Sprawdzono jak ma się woda serwowana z brzeskich wodociągów do wymogów polskiego prawa w sprawie naturalnych wód mineralnych, wód źródlanych i wód stołowych. Wyniki zaskoczyły laborantów.
Wygląda na to, że z kranu leci nam coś, co śmiało może konkurować z wodą mineralną, którą kupujemy w sklepach. Oczywiście nie będziemy mieli tu wszystkich minerałów, ale zdaniem niektórych uczonych, wcale nie potrzebujemy dostarczania składników mineralnych w płynie, gdyż odpowiednią ich ilość mamy w samym pokarmie. W czym zatem „kranówa” nie ustępuje wodzie butelkowanej? Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dn. 31.03.2013 r. określa maksymalne poziomy składników potencjalnie toksycznych naturalnego pochodzenia występujących w naturalnych wodach mineralnych, w opakowaniach oraz ich maksymalne poziomy, których przekroczenie może stanowić ryzyko dla zdrowia. W tabeli przytoczone są wyniki tych badań.
Widać, że woda z brzeskich wodociągów nie tylko nie przekracza żadnego z szesnastu parametrów ale bardzo często zawiera dziesiętne czy setne ułamki wartości dopuszczalnych! Wszystko dobrze, jednak po chwili przemyśleń okazuje się, iż nie ma tu żadnej rewelacji. W końcu trudno by w wodzie przeznaczonej do picia zawarte były substancje szkodliwe dla zdrowia. Owszem cieszy fakt, że tak wiele brakuje do przekroczenia wartości dopuszczalnych, tylko czy można na tej podstawie porównać wodę z kranu do butelkowej. Laboranci nie poprzestali swoich dociekań. Skoro nie ma zagrożeń ze strony wysokich stężeń substancji niebezpiecznych spojrzeli w inne rozporządzenie dotyczące szczególnych warunków i wymagań sanitarnych przy produkcji naturalnych wód mineralnych – Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dn. 27.12.2000 r. Określa ono między innymi jakie właściwości organoleptyczne (rozpoznawalne z pomocą zmysłów) powinna mieć woda sprzedawana w butelkach. Przytaczamy wyniki kolejną tabelę z wynikami badań.
Tutaj wyniki cieszą o wiele bardziej. „Kranówa” jest 6 krotnie bardziej klarowna niż jest to dopuszczone dla wód mineralnych. Praktycznie nie posiada też żadnej barwy. Odczyn mieści się plus minus po środku dopuszczalnego zakresu. Nie stwierdzono nawet najmniejszych zagrożeń promieniotwórczych. Może zacząć zatem oszczędzać na mineralnej? W końcu woda z wodociągów spełnia prawne wymogi dla wód butelkowanych. Byłaby to rozwiązanie przyjazne dla kieszeni. W tabeli pojawia się jednak drobny niuans. „Zapach bez nieprawidłowych zmian, akceptowalny”. Uzdatniona woda po prostu pachnie „kranówą”–akceptowalnie ale nie koniecznie smacznie. A szkoda, bo już by się chciało nalać tego życiodajnego płynu z kranu wprost do szklanki i schłodzić po spacerze w ciepłym słońcu. Pewne jest jednak, że jak na „kranówę” Brzeg ma bardzo dobrą wodę i pod tym względem nie ma powodu się wstydzić.